Muzyka Miejsca - prezentujemy państwu esej dźwiękowy Roberta Losiaka, który jest współtwórcą przewodnika dźwiękowego po Sejnach.

Muzyka Miejsca, 25 kwietnia 2024

Przewodnik Dźwiękowy Muzyki Miejsca już za moment będzie opublikowany w ramach aplikacji smartfonowej Echoes. Nagrania i opisy Roberta Losiaka będą częścią tego wyjątkowego dźwiękowego i muzycznego przedsięwzięcia.

Robert Losiak - pejzaż dźwiękowy Sejn (czerwiec 2024 ) – opis subiektywny.

Do Sejn przyjechałem 17.06. późnym wieczorem. Miasto – pomimo ledwie zapadającego, długiego o tej porze roku zmierzchu –  było pogrążone niemal całkowicie w wieczornej ciszy. Ruch uliczny przy centralnej ulicy, a zarazem drodze tranzytowej  (ul. Marszałka J. Piłsudskiego) prawie ustał. Samochody przejeżdżały bardzo rzadko, nieliczni przechodnie w milczeniu przemykali do domów. Wydało mi się wtedy, że Sejny są bardzo spokojnym, może nawet nieco sennym miasteczkiem. Już następnego dnia rano przekonałem się, że wcale tak nie jest – ruch samochodowy, a  także codzienna aktywność mieszkańców, jaką obserwowałem mieszkając przy ulicy Piłsudskiego, wydały się w godzinach dziennych nie mniej intensywne niż w centrum Wrocławia. W ten pierwszy wieczór, po całodziennej podróży, ta cisza była dla mnie szczególnie kojąca i uzdrawiająca. Pokój na poddaszu budynku Ośrodka Pogranicze pozwalał na obserwacje i nasłuchiwanie szerokiej panoramy miasta z samego jego centrum. Pierwsze moje wrażenia po otwarciu okien związane były z obecnością dźwiękową ptaków, krążących stadami nad Rynkiem i okolicznymi kamienicami. Świergot ptaków (jerzyki i chyba też szpaki), doskonale wyróżniał się na tle ciszy miasta,  spływał z nieba, ale też odbijał od murów i jezdni. Chwilę później (bodaj o godz.23) ujawnił się najbardziej charakterystyczny dźwięk, jaki zarejestrowałem w swojej pamięci słuchowej (a także na kilku nagraniach) i do dziś kojarzy mi się z Sejnami  – dzwon zegarowy Bazyliki Sejneńskiej , a zaraz po nim - ku mojemu zaskoczeniu – melodia kurantu (pieśń kościelna?). Te właśnie brzmienia towarzyszyć mi będą regularnie, i teraz, gdy o tym myślę, odnajduję w nich swego rodzaju ideę struktury pejzażu dźwiękowego Sejn, w której dzienne brzmienia ruchu ulicznego oraz wieczorny świergot ptaków stanowią swoiste tło akustyczne (tzw. keynote – wg opisu R. Murraya Schafera) Sejn, zaś sygnał Bazyliki (dźwięk dzwonu zegara  oraz melodia kurantu) stanowią najbardziej wyraziste i orientujące zdarzenie dźwiękowe (tzw. soundmark), słyszane niemal z każdego miejsca [ Nagrania 1 i 5].

Kilka dni to zbyt krótko, by ogarnąć słuchem i rozpoznać całe miasto, choć starałem się je systematycznie poznawać, wytyczając marszruty we wszystkich kierunkach od centrum i dochodząc do granic (co zresztą nie było specjalnie uciążliwe). Na pewno więc wiele zjawisk i zdarzeń dźwiękowych umknęło mojej uwadze. Opisać Sejny mogę jako miasto dźwiękowo pod pewnymi względami typowe i charakterystyczne dla podobnej wielkości polskich miasteczek, a nawet dużych miast. W dzień w centrum dominowały brzmienia samochodów (w tym spory ruch tranzytowy ciężkiego transportu) oraz maszyn (odgłosy prac remontowych i budowlanych, kosiarki do trawy na osiedlach); całkiem często – ku mojemu zaskoczeniu – pojawiały się sygnały karetek pogotowia ratunkowego (pobliski Szpital Powiatowy); odnotowałem  kilkukrotnie charakterystyczny warkot kolumn przejeżdżających motocykli [Nagranie 1], a popołudniami i wieczorami zdarzał się także intensywniejszy ryk silników samochodów i pisk hamulców, wskazujące na uliczne rajdy - tak dobrze mi znane z obserwacji dźwiękowej nocnego Wrocławia. Tym niemniej późne popołudnia i wieczory w Sejnach były dźwiękowo znacznie spokojniejsze niż poranki, a różnica intensywności dźwiękowej pór dnia była dla mnie bardzo zauważalna i z pewnością odmienna w stosunku moich wrocławskich przyzwyczajeń. Wieczorami i nocami w Sejnach robiło się  wyjątkowo zacisznie; zanikał nieprzyjemny efekt tła akustycznego (ciągłego szumu) , który stale (także w nocy) towarzyszy życiu mieszkańców dużych miast.  

Obserwacje, w których starałem się  skoncentrować na tych zjawiskach, które z mojej perspektywy mogą być charakterystyczne, wskazywać na odmienność audiosfery Sejn wobec mojego rodzinnego Wrocławia, dotyczyły przede wszystkim ludzi w ich codziennym środowisku życia. Zwróciłem m.in. uwagę, że w Sejnach, pomimo rozwoju dużych obiektów handlowych (dyskontów), w centrum wciąż dominują małe prywatne sklepy, a pobyt w nich jest niezwykle przyjemnym doświadczeniem dźwiękowej bliskości ludzi, a także nasłuchiwania brzmień sprzedawanych towarów i związanych z tym czynności. We Wrocławiu nie ma już prawie kameralnych sklepów z tysiącem różnorodnych drobiazgów: agd, wyrobów papierniczych, zabawek, jak sklepy przy Piłsudskiego, czy drogerii, jak fantastyczny sejnieński „Subiekt”. Rozmowy toczą się tam nieśpiesznie, często wykraczają poza schematyczne relacje sprzedawca-kupujący, są zdecydowanie bardziej przyjazne niż w wielkomiejskich sieciówkach, o samoobsługowych marketach nie wspominając. W kameralnych i często zacisznych przestrzeniach dobrze słyszalne są też przedmioty i zdarzenia; słuchanie staje się jakże orzeźwiającym kontaktem z brzmieniem pojedynczych przedmiotów i ich opakowań. Na przykład zwrócił moją uwagę bardzo często obecny dźwięk odliczanych monet podczas transakcji zakupu. W sklepach, do których zazwyczaj chodzę we Wrocławiu, ludzie rzadziej płacą gotówką, a też z uwagi na nieustanny gwar i szum jest to tam mniej słyszalne. Dlatego wielokrotnie wchodziłem do sejnieńskich małych sklepów, by nasłuchiwać, a także nagrywać ich dźwięki [Nagranie 4]. Bliskość dźwiękowa ludzi i bezpośredniość kontaktów odczuwalna była nie tylko w sklepach – także na ulicach czy osiedlowych podwórkach, w rozmowach spotykających się przypadkowo znajomych, sąsiadów zza płotu czy z sąsiedniej  klatki schodowej. Takie rozmowy także udało mi się wyławiać, kilkukrotnie  nagrać [Nagranie 6 ]. Ta zażyłość i bliskość, a także sposób mówienia: mniej śpieszny, spokojniejszy i jakby sympatyczniejszy, z większą empatią wobec drugiego człowieka -  jest dostrzegalny w brzmieniu, tonie, tempie mowy. I jeszcze coś szczególnego: charakterystyczna śpiewna melodia głosu, tak obca dla moich wrocławskich doświadczeń, a tu niezwykle ujmująca. Słyszałem ją w Sejnach kilkukrotnie; udało mi się utrwalić na kilku nagraniach, np. starszego klienta sklepu warzywnego [Nagranie 4 ]. Ze szczególną czułością i uśmiechem wspominam pod tym względem wypowiedź pani wychowawczyni, która wracała ze swoją klasą po wycieczce do szkoły [Nagranie 7.] To dla mnie kwintesencja tego „wschodniego” zaśpiewu, tak przyjemnego dla moich uszu i, jak mi się zdaje, niestety chyba zanikającego także już w Sejnach.

Na koniec podzielę się nieustannie towarzyszącym mi podczas badań i nagrań „dylematem moralno-metodologicznym”. Słuchając  rozmów na podwórkach, ulicach, w sklepach czy barach, mam z jednej strony świadomość, że czynię to dla celów badawczych, obcując ze szczególną warstwą audiosfery miasta, której nie sposób nie uwzględnić, a także utrwalić w formie nagrań. Czasami wręcz okazuje się, że to właśnie ta warstwa audiosfery, jaka stanowią rozmowy i reakcje ludzi, wydaje się szczególnie cenna i godna uwagi. Tak właśnie jest, moim zdaniem, w przypadku Sejn. Z drugiej strony jednak mam świadomość, że nasłuchując i nagrywając (zazwyczaj bez uprzedzenia) – jestem świadkiem różnych osobistych zdarzeń, kimś, kto podsłuchuje. Jak poradzić sobie z takim dylematem? Pomimo wielu już lat doświadczeń, nie wiem.  Mam jednak nadzieję, że anonimowi Bohaterowie tych nagrań mi to wybaczą. Zawsze czynię to z należnym dla Nich szacunkiem i świadomością, że moje nagranie pozostanie skromnym, ale ważnym świadectwem naszego wspólnego życia.

Opisy nagrań.

Nagranie 1. Plac Św. Agaty – przed Bazyliką Sejnieńską.  18.06.2024 godz. 12. Na Placu Św. Agaty panuje intensywny ruch samochodowy, bardzo charakterystyczny dla tego miejsca o tej porze dnia. Jest to przede wszystkim tranzyt pojazdów ciężarowych czy dostawczych, ale pojawiają się też pojazdy turystów, odwiedzających Sanktuarium MB Sejneńskiej, w tym (na początku nagrania) grupa motocyklistów. Z pobliża dochodzą przytłoczone zgiełkiem głosy rozmów kilku mieszkańców przesiadujących na ławkach. Słychać też ptaki, nieodłącznie związane z pejzażem dźwiękowym Sejn. Momentem centralnym nagrania jest odgłos dzwonu Bazyliki wybijający południe. Zaraz po nim melodia kurantowa. 

Nagranie 2. Osiedle, ul. Konarskiego 15 (na tyłach szkoły podstawowej), 20.06.2024, godzina przedpołudniowa. Ciekawy kontrapunkt brzmień ptaków, odgłosów remontu pobliskiego budynku oraz wiatru (w gałęziach wierzb). 

Nagranie 3. ul. Młynarska, przy Kapliczce Matki Boskiej, 19.06.2024, wczesne popołudnie. Rozstaje dróg; miejsce, w którym Sejny mają swoją granicę.  W samej kapliczce panowała głęboka i uduchowniona cisza, jednak wokół od czasu do czasu przejeżdżały samochody, rozmawiali ludzie i szczekał pies z pobliskich posesji. Jednak największą atrakcję dźwiękową stanowiło przydrożne drzewo, które w podmuchach wiatru charakterystycznie terkotało. Tajemnicze, niemal mistyczne zdarzenie: czyżby ktoś nakręcał Boski Zegar?

Nagranie 4. Sklep spożywczo-warzywny, ul. Ogrodowa, 19.06., przed południem. Mimo dość przenikliwego tła akustycznego (wentylacja sklepu), słychać rozmowy pani ekspedientki z klientami utrzymane w tej przyjaznej, sympatycznej atmosferze bliskości, jaką wielokrotnie odkrywałem w sejnieńskich sklepikach. 

Nagranie 5. Osiedle bloków ul. Konarskiego 17-19, 19.06.2024, godz. 21. Wieczór spędzony na ławce osiedlowej. Kontrapunkt ruchu samochodowego i pisku jerzyków robi wrażenie wzajemnego przekrzykiwania, któremu w dodatku towarzyszą nagłe podmuchy wiatru. W pewnym momencie pojawia się dzwon Sejneńskiej Bazyliki, oznajmiający godzinę 21. 

Nagranie 6. Osiedle bloków ul. Zawadzkiego 6, 18.06., około południa. Codzienne życie sąsiedzkie w przestrzeni międzyblokowej. Sympatyczna rozmowa sąsiadek. Brzmienia drzwi wejściowych, kroki, terkot roweru, dźwięki ze śmietnika. W oddali (ale dość intensywnie) – kosiarka do trawy. 

Nagranie 7. Chodnik przy ul. Wojska Polskiego w pobliżu budynku szkoły. Grupa dzieci, prawdopodobnie po wycieczce, wraca do szkoły. Gwar dzieci powoli ustępuje, gdy pani wychowawczyni zwraca się do jednej z dziewczynek. Osobliwa scena rozmowy ujmuje melodią głosu. 

Nagranie 8.  Ośrodek Pogranicze, ul. Marszałka J. Piłsudskiego,  19.06.2024, późny wieczór. Od początku pobytu frapowały mnie brzmienia Ośrodka Pogranicze, począwszy od niezwykle donośnych drzwi wejściowych, poprzez drewniane schody, po uchylne okna na poddaszu. Nagranie wykonałem, gdy nikogo poza mną nie było w Ośrodku. Zalegająca wokół cisza i dobra akustyka doskonale wzmacnia naturalne odgłosy budynku. Otwarcie okna wprowadza kolejny element dźwiękowy, którym rozkoszowałem się podczas pobytu w Sejnach: intensywny deszcz, uderzający w spadzisty dach.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu własnego Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych: Rozwój Sektorów Kreatywnych.