O poranku grupa Kronik Sejneńskich przybyła do Zugdidi. Ugoszczona została w Pałacu Dadianich, gdzie zagrała właśnie przed chwilą spektakl. Tam też zespół Pogranicza oglądał stałą ekspozycję muzeum i niesamowitą wystawę teatralnych rysunków Petre Otshkeli, gruzińskiego artysty, związanego z teatrem i scenografią.
W miejscowej bibliotece Krzysztof Czyżewski opowiadał o ,,Małym centrum świata”, podpisując później gruzińskie wydania książki, a Bożena Szroeder prezentowała sejneńską kolekcję filmów.
Orkiestra Klezmerska Teatru Sejneńskiego natomiast dwa ostatnie dni spedziła w Swanetii. To niezwykła kraina rozciągająca się u stóp Kaukazu, na pograniczu gór i nizin, Gruzji i Rosji a także Europy i Azji.
Oglądała tam średniowieczne wieże, które kiedyś stały w każdym gospodarstwie i służyły Swanom do obrony przed najeźdźcami, jedliśmy chleb z glinianych pieców i chodziliśmy po górach.
Całej grupie udało się wejść na wysokość ponad 2000 m.n.p.m, skąd rozciąga się niezwykła panorama na Kaukaz - a w szczególności na górę Uszba - jeden z najtrudniejszych i najbardziej surowych szczytów tego pasma.
Wzdłuż Morza Czarnego Orkiestra skierowała się na niziny i dotarła do reszty zespołu, do Zugdidi.
Właśnie teraz wszyscy razem jedziemy na wspólną kolację, a jutro rano Kroniki Sejneńskie już wracają. Do Tbilisi, a później do domu!