umrzeć chciałeś
na wiatr trzepoczący w ramionach
na modlitwę rozprutą w puch gwiazd
na słowa zapylające dzikie łąki
na nagonasienny miłorząb japoński
umrzeć chciałeś
na ciszę spadającej perseidy
na perłę wytoczoną z muszli Gdańska
na tajemnicę Dawidka i Księgę godzin
na pamięć starszą od narodzin
umrzeć chciałeś
na życie pod atakiem serca
na przyjaźń mistrza dobrego imienia
na ścieżkę co biegnie gensekom pod włos
na coraz to bardziej zwężający się most
spadałeś
na łeb na szyję do dna
na ostatnią chwilę
na górę gorzkiej miłości
na dywan latających opowieści
wznosi cię
książka
Krzysztof Czyżewski