W czasie ostatnich spotkań stworzyliśmy cały scenariusz występu, dopracowywaliśmy nasze utwory, pracowaliśmy nad naszym głosem, a także nagrywaliśmy wywiady, które stały się częścią naszych muzycznych kompozycji.
Codzienne próby były wyczerpujące, szczególnie próby generalne, gdy trzeba było przenieść nasze pomysły do przestrzeni Białej Synagogi. Cały trud wynagrodziła nam jednak przepiękna akustyka. Nasze głosy zabrzmiały jeszcze donośniej i piękniej niż w innych przestrzeniach.
Cały nasz spektakl zaczęliśmy od utworu, który powstał w inspiracji o nasze ćwiczenie "Wanna dźwięków". Tak też nazwaliśmy pierwszą część koncertu. Otoczyliśmy naszą publiczność tworząc krąg, tak aby poczuli jak dźwięk naszych głosów opływa i przelewa się pomiędzy nimi niczym woda. Nasze improwizacje głosowe zaczęliśmy od cichych szmerów i pstryknięć. Część "medytacyjną" poprowadziła Edyta, dyrygując całym naszym chórem, w której wydawaliśmy z siebie długie dźwięki oparte na różnych wysokościach, tworząc nasze unikalne współbrzmienia. Następnie dyrygowała nami Martyna, która przeszła do części rytmicznej, w której bardzo precyzyjnie śpiewaliśmy wymyślony przez Martynę motyw.
W rytmie naszych głosów przeszliśmy za scenę, gdzie Monika zaprosiła publiczność do kolejnej części koncertu dźwiękami kalimby.
Był to fragment koncertu o nas samych i tą kompozycją chcieliśmy przywitać się z naszą publicznością; powiedzieć kim jesteśmy. Wychodziliśmy na scenę: jedna osoba po drugiej, muzycznie prezentując swoje imiona. Towarzyszyły temu nagrane przez nas wcześniej wywiady, w których publiczność mogła usłyszeć indywidualne opowieści uczestników Pracowni Motyla w Podróży o tym kim są, skąd pochodzą, co ich interesuje i o czym marzą. Na końcu nagrania pojawiły się także dedykacje dla rodziców, wychowawców, Pań ze Środowiskowego Domu Samopomocy, czy naszej prowadzącej Pani Magdy.
Finał naszej prezentacji był najbardziej jazzujący i rytmiczny.. Przy dźwiękach pianina wykonywaliśmy solówki bazując na sylabach swoich imion. Tu publiczność mogła podziwiać indywidualne predyspozycje wokalne uczestników Pracowni Motyla w Podróży. Każdy głos mający swój styl śpiewania, każdy prawdziwy i autentyczny w tym co robi!
Jak powiedziała jedna z uczestniczek po koncercie; "Na scenie jest się takim, jakim jest się naprawdę. Nic się nie ukryje - ani swoich wad, ani zalet. Można udawać w domu, w wielu codziennych sytuacjach. Śpiewając na scenie jest się prawdziwym".
Na nasz występ zaprosiliśmy naszych bliskich; nasze rodziny, naszych przyjaciół. Była również obecna silnie trzymająca za nas kciuki grupa, czyli podopieczni oraz kadra Środowiskowego Domu Samopomocy. Bardzo Wam dziękujemy kochani, za obecność i ciepłe słowa po występie! Jest to dla nas ogromna motywacja, aby dalej kontynuować naszą pracę i rozwijać się muzycznie. Już nie możemy doczekać się kolejnych spotkań i występów.
Do zobaczenia!