W następnym tygodniu grupa wyruszy do Łodzi i w związku z tym miniony weekend (6-7 października) spędziła na wspólnej pracy w Sejnach i Krasnogrudzie. Lektoryjne spotkanie rozpoczęło się od wprowadzenia Piotrka Szroedera, opowieści o rosnącej od XIX wieku przemysłowej potędze Łodzi, jej robotniczej tożsamości i miejscu kobiet, włókniarek, w pamięci tego miasta. Reporterskie zapisy, literackie i poetyckie wrażenia, a także wspomnienia łódzkich pracownic, rysowały obraz magnetycznego, niesamowitego miasta, w którym jednak nigdy nie ustawał warkot maszyn i nieludzki trud pracujących.
Następnie opowiadał Piotrek Myszczyński, o Łodzi żydowskiej, więc też czasie, w którym miasto krzyżowało narodowości i wyznania, czasie przedwojennym. Ta bogata i trudna przeszłość ukonkretniała się w nazwiskach żydowskich działaczy, opisach żydowskich organizacji politycznych czy w zapisach prawnych dotyczących, a często uderzających w żydowską społeczność. W tym wymiarze opowieść o Łodzi też zaczyna się od XIX wieku, a w pewnym sensie kończy wraz ze wspomnieniem ghetta i losem, niełatwych w ocenie postaci, jak Chaim Rumkowski. Piątkowy dzień wspólnej pracy kończył się wspólnym seansem ,,Ziemi obiecanej”, wielkiego obrazu filmowego historii miasta , rozgorączkowanej stukotem przędzarzek i dymem fabrycznych kominów Łodzi.
Drugi dzień wspólnej pracy i opowieści otwierał Staszek Czyżewski, który zaopiekował się wątkiem muzycznym, tym razem dotyczącym Grażyny Bacewicz. Kompozytorka wyłoniła się tu na historycznym tle powiązanym z programem sztuki PRL-u, cenzurą, która do pewnego momentu dyktowała rytm tworzonej wtedy muzyki, by w końcu otworzyć przestrzeń na eksperyment i awangardę. Bacewicz w tej opowieści dokonuje syntezy, łączy XX-wieczne eksperymenty muzyczne, które wybrzmiewały tu przez Schonberga czy Cage’a, z wartościami dawnych mistrzów, tradycją i kanonem.
Ostatni wątek, także związany ze sztuką, podejmowała Agata Wasilewska, przybliżając postacie Strzemińskiego i Kobro. Opowieść o tych artystach, których ciężko od siebie oddzielić, wędrowała wokół awangardowych, modernistycznych projektów XX wieku, obrazów Łodzi tego czasu, losów biograficznych i konkretnych, formułowanych przez bohaterów opowieści, teorii związanych z rzeźbą, formą czy w końcu procesem widzenia. Historia relacji Strzemińskiego i Kobro nasunęła też pytania o to, czy dzieła i twórczość artysty można oddzielić od jego osoby.
Spotkanie weekendowe kończyła wspólna droga do Suwałk, gdzie w 3 Liceum Ogólnokształcącym z uczniami i uczestniczkami projektu spotkał się Marian Turski, także związany z Łodzią. Poruszającą i ważną rozmowę prowadził jeden z uczestników Lektorium, Igor Barmuta.