Trzecia rocznica pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Dziś łza klauna nabiera nowej mocy

Łza klauna

24 lutego 2025. Trzecia rocznica pełnoskalowej wojny w Ukrainie. W ten czas, kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych nazywa Wołodynyra Zełenskiego dyktatorem, a Ukrainę wini za rozpętanie wojny; kiedy politycy Zachodu podróżują na Kreml by pertraktować o „pokoju” i interesach ze zbrodniarzem ściganym przez prawo międzynarodowe… W ten czas marny łza klauna nabiera nowej mocy i dalej drąży skałę.

Publikując wiersz 14 kwietnia 2022 roku w „Księdze Przyjaciół”, Krzysztof Czyzewski poprzedził go następującym wprowadzeniem: "Z trudem przychodzi mi pisać o tej wojnie. Słowa, wcześniej z dużym przyzwoleniem układające się w eseje albo filozoficzne medytacje, teraz szybko się starzeją, zdania zawsze są spóźnione, refleksje wpadają w utarte koleiny. Wymyka się mi to inne, dziewicze, które wyczuwam pod sercem Ukrainy. To tam dzisiaj bije źródło oryginalnej mowy, z której staramy się tłumaczyć na język rodzinnoeuropejski albo jakiegoś innego plemienia. Lecz wiele gubimy w przekładzie. I nie pomaga mi świadomość, że tyle wiedziałem od tak dawna; wręcz przeszkadza natrętnie powracające: „a nie mówiłem”. Bo to dawne nie chwyta unicum tej wojny i tego czasu. Potrafiłem pisać w Bośni, w Kosowie. Tamte wojny mnie zmieniły, wyobcowały ze świata tych, którzy trzymali się od nich z daleka, bez większych oporów dając sobie wlepiać kit Kusturicy albo Handkego. Obecnie to wyobcowanie maleje, wojna podeszła zbyt blisko zbyt wielu. Rośnie odporność na „kłamstwo wojenne”. Ale i to nie wystarcza. Podobnie jak nie wystarcza powtarzanie przez Środkowoeuropejczyków mantry skierowanej do Zachodu: „a nie mówiliśmy”. To oczywiście prawda. Lecz są inne prawdy, mniej oczywiste i trudniejsze do odkrycia, wymagające wyswobodzenia się z wysłużonego już kieratu własnych racji. Zaroiło się wokół nas od specjalistów od Rosji. Tymczasem tych, którzy próbują dosłyszeć mowę Ukrainy i nie uronić zbyt wiele przy jej tłumaczeniu na znane sobie języki, wciąż jest jak na lekarstwo. Od pierwszego dnia wojny nasłuchuję słów wypowiadanych w całej jaskrawości widzenia z jądra ciemności. Dlatego dużo czytam i tłumaczę poezji ukraińskiej, również tej przezierającej z dzienników i notatek wojennych wpisywanych przez przyjaciół pozostających w Ukrainie do naszej korespondencji albo do internetu. Od pierwszego dnia wojny notowałem łzę klauna".

Poniżej przedstawiamy łzę klauna w dwóch z 17 języków, na które została przetłumaczona. Z polskiego na ukraiński łzę klauna przełożył Ostap Sływynski.

łza klauna