Naszą pracę rozpoczęliśmy od prostego, ale znaczącego pytania: co mamy? Wymienialiśmy rzeczy, które dają nam poczucie stabilności – rodzinę, miłość, bezpieczeństwo, pasję, codzienne zajęcia – ale także te, które wnoszą radość w naszą codzienność, jak czekolada, dobry humor czy muzyka. Nie zabrakło też osobistych spostrzeżeń i żartobliwych akcentów, które uchwyciły naszą indywidualność: „mam humorki”, „mam czkawkę”, „mam niewygodne buty”.
To ćwiczenie pozwoliło nam nie tylko znaleźć słowa do utworu, ale też lepiej się usłyszeć – dostrzec, co jest dla nas istotne, co nas łączy, a co czyni wyjątkowymi. Zaczęliśmy improwizować te frazy do muzyki, szukając dla nich odpowiedniej melodii, rytmu i wyrazu.
To dopiero początek, ale już teraz czujemy, że ten utwór będzie czymś więcej niż tylko melodią z tekstem – będzie naszą wspólną opowieścią.
fot. Piotr Myszczyński