Polskie, litewskie i ukraińskie dzieci zrobiły nowe, wyklejane plasteliną ilustracje. Dużo na nich rzeczy smutnych, mimo że opowiadanie nie było wcale mroczne, a wojna ledwo tylko zarysowana w tle. Kotek się znalazł i było szczęśliwe zakończenie. Dziękujemy Hannie Osadko za inspirację i pomoc
Po przerwie dzieci wyfrunęły na dwór i było malowanie na drewnie.