Choćby symboliką, od której aż gęsto i mroczno. Mamy więc wieczną kobietę stworzoną z piasku, wiatru i woli, meble, które mocno niepokoją ich posiadacza, do tego stopnia, że musi je wyrzucać na wysypisko, po czym kupuje nowe, a je ten sam los spotyka. Jest zmniejszające się miasto i kurczący się fizycznie wraz z upływem lat człowiek aż do postaci, którą można schować w dwóch dłoniach. Przeczytamy też o wielkiej przemianie, czyli wielce oryginalnej z pomysłu, powolnej wędrówce w stronę śmierci. Niezwykła mozaika myśli układa się w filozoficzny traktat o życiu ludzi, które to życie autor ogryza aż do kości. Nie jest to jednak „sztywna” literatura. Dużo w niej groteski, absurdu, surrealnego, czarnego humoru, po równi z mistyką, zawodnością czasu i przestrzeni, oryginalnością rozpadu myśli. Nie jest to łatwa proza. Autor całkiem słusznie stwierdza: „nie zapominajmy, że durniom czytanie trudnej literatury szkodzi”. Poczułem się trochę jak dureń. Ta proza przeznaczona jest dla smakoszy o bardzo wyrafinowanych podniebieniach intelektualnych.
MAREK KOPROWSKI, "Angora", 19 maja 2008
BALLA. Niepokój (ÚZKOST). Tłum. Jacek Bukowski. Wyd. Fundacja Pogranicze, Sejny 2008. Seria Meridian.