Opowieść babci Zosi - pani Heleny.
Najczęściej mama robiła gofry, kiedy przyjeżdżały dzieci i wnuki, ale te gofry to taka niespodzianka była. Zawsze gdy wiedziała, że przyjadę z dziećmi to mówiła ,,Nie mów nic dzieciom to jak przyjedziecie to będą miały niespodziankę' czyli te gofry. Pamiętam jak byłam mała to w niedzielę po kościele bawiłam się z moim rodzeństwem na przykład w sklep, liście to były pieniążki, a butelki po lekach to towar, w palanta graliśmy, w zimie robiliśmy skocznie i sankami z górki zjeżdżaliśmy, a tata robił nam narty drewniane a okucie metalowe, piękna sprawa. A gofry pamiętam od małego aż do dziś. A gofry to przeważnie na śniadanie się jadło z masłem gorące, bardzo tak lubiłam, albo z cukrem pudrem lub z jakimś dżemem domowym jabłkowym na przykład. Jeszcze taka zupa na zimno Sałamokas i druga zupa na zimno, chleb domowy z wodą i cukrem. Było przepyszne. A jak gofrownica się zużyła, tata musiał szybko jechać do kowala po nową, bo my dzieci koniecznie chcieliśmy gofry. Ta co jest teraz to druga albo trzecia, ale ma co najmniej 40 lat.
Wspomnienie Zosi.
Ja pamiętam, że kiedy byłam mała to za każdym razem gdy jechałyśmy z mamą do prababci to ona właśnie wtedy robiła te gofry. Wcześniej, zanim ja się urodziłam to prababcia miała bardzo dużo zwierząt, ale potem po prostu nie było nikogo, kto mógłby się nimi zajmować. Więc zostały tylko kury, zawsze kiedy miałyśmy robić z babcią gofry to szłyśmy do kurek po jajka. Ja jako małe dziecko uwielbiałam patrzeć i pomagać prababci robić gofry. Jadłam je najczęściej z masłem, albo dżemem jabłkowym. Mama Moje pierwsze skojarzenie z gofrownicą babci Julii, to niezapomniany smak którego nigdzie indziej nie spróbowałam. Gorące, chrupiące, z masłem które wyrabiała własnoręczne babcia, albo dżemem jabłkowym, najpopularniejszym. Robione przez PraBabcię gofry były przywilejem, choć właściwie zawsze nam je robiła. Dopiero z postępem w latach PraBabci stawały się rzadkością. Jako dziecko nie potrafiłam zrozumieć, jak to się dzieje, że ze smarowanej słoniną gofrownicy wychodzą takie pyszne gofry?!
"Gofrownica prababci Julii"
Animacja i realizacja, scenografia, projekty plastyczne:
Zofia Kondzielewska lat 12
oraz
Urszula Korzeniecka 12 lat
Izabela Maksimowicz 12 lat
Igor Nieszczerzewski 12 lat
Karolina Trzyna 12 lat
Julia Zdancewicz 12 lat
Reżyseria, montaż: Daria Kopiec
Opieka scenograficzna i plastyczna: Aleksandra Kotarska
Scenariusz: Julianna Ogórkis, Helena Kondzielewska, Anna Miszkiel, Bożena Szroeder
Opieka artystyczna nad całością: Bożena Szroeder
Narracja: Zofia Kondzielewska
Realizacja dźwięku: Patryk Masłowski
Muzyka: Wojciech Szroeder, Dominika Korzeniecka, Kacper Szroeder, Michał Moniuszko