Twórca sejneńskiej Fundacji Pogranicze nazwał swoje miniaturki od położonej w gminie Sejny wsi Żegary. Otoczone są one aż sześcioma jeziorami. Jedno z nich, Gaładuś, leży na granicy Polski i Litwy. I wszystko jasne. Wzorem dawnych kalendarzy i dawnych gospodarzy, Krzysztof Czyżewski podzielił swój zbiór zgodnie z porami roku, poczynając od wiosny. I tak jak w tradycyjnych kalendarzach, takich ze zrywaną codziennie jedną kartką, które często zawierały przysłowia, sentencje, czy właśnie fragmenty poezji, rozpoczyna swój tom, a właściwie album, od introdukcji: „na rozpałkę dnia/żegaryszki wybieram/z pieca żar-słowa”.
I rzeczywiście - można owe „Żegaryszki” czytać gdzieś wieczorem, przy symbolicznym piecu, za to z realnym kubkiem gorącej herbaty albo cieszyć się słowami co dnia, wraz z porami roku, dniami i miesiącami starannie zaznaczonymi w książce.
Jerzy Doroszkiewicz, Kurier Poranny, 05.03.2019