W Pracowni Przyrody dziś gościła grupa „Przytulasy” z Przedszkola miejskiego w Sejnach.
Po opowieści o Puszczyku, z kufra Dr. Muchołapskiego zabraliśmy lupy, torbę na okazy, lornetkę i udaliśmy się na wyprawę do parku tętniącego życiem. Zabraliśmy kilka okazów roślin które odcisnęliśmy i zrobiliśmy plansze-pamiątkę.
W drodze powrotnej do pracowni spotkaliśmy oleicę krówkę (Meloe proscarabaeus).
„Oleica krówka to wyglądający sympatycznie chrząszcz, którego lepiej nie drażnić.
Dlaczego należy „ostrożnie” postępować z tym gatunkiem chrząszcza? Nazwa oleicy nawiązuje do jej mechanizmu obronnego. Podczas sytuacji stresowych owad wydziela oleistą żółtą ciecz, zawierającą silnie trującą związek chemiczny - kantarydynę (zaliczaną do grupy terpenów), jedną z najsilniejszych toksyn występujących w przyrodzie. Dawniej kantarydynę wykorzystywano w medycynie (pobudza zakończenia nerwowe i błony śluzowe układu moczowo-płciowego), jako afrodyzjak i do produkcji trucizny.
Dawka śmiertelna dla człowieka wynosi około 0,03 g tej substancji. Chociaż pojedynczy owad nie potrafi wyprodukować aż takiej ilości kantarydyny, to jego „porcja”, może silnie podrażnić ludzką skórę szczególnie, gdy substancja dostanie się do nosa i oczu”