Tyle że opowieść Ouředníka żadną miarą w spójną „historię” złożyć się nie chciała. Choć niektórzy wzięli książkę na serio, tylko z trudem dała się traktować jako mroczne memento. Była raczej wielką zgrywą, w której języki rozmaitych dyskursów – totalitaryzmu i postmodernizmu, nacjonalizmu i kosmopolityzmu, końca historii i zderzenia cywilizacji (lista nie ma końca) – zostały wrzucone do jednego worka. Wstrząśnięte, niezmieszane, utworzyły coś na kształt wielkiego śmietnika XX-wiecznej świadomości europejskiej, eklektycznej kolekcji klisz, złudzeń i przesądów.
Sądząc po „Europeanie”, do Ouředníka bardziej pasuje etykietka nihilisty niż moralisty. Czeski pisarz (rocznik 1957), podobnie jak Kundera mieszkający we Francji, ma na koncie tłumaczenia literatury francuskiej (lista nazwisk znacząca! – Rabelais, Jarry, Queneau...), praktykę trenera szachowego oraz nietypowe słowniki – czeskiego slangu i zwrotów biblijnych. To wiele mówiące cv – Ouředníka interesuje bardziej język niż świat, a intelektualne ćwiczenie bywa dla niego celem samym w sobie.
„Dogodna chwila, 1855” jest książką jeszcze bardziej złożoną i niejednoznaczną niż „Europeana”, choć można ją potraktować jako luźny prequel, bo sięga do korzeni zjawisk wcześniej opisanych. Akcja obejmuje drugą połowę XIX w., a zamyka ją rok 1902 (data wybrana nieprzypadkowo). Narrator, włoski weterynarz i anarchista, w liście do wiedeńskiej damy, która przed laty odrzuciła jego zaloty, dokonuje życiowego bilansu.
Za sprawą tego wyrafinowanego stylistycznie monologu przenosimy się do belle époque, w której od lat dojrzewał duch protestu – przeciw regułom życia społecznego, zakłamaniu, niesprawiedliwości – ożywiany pragnieniem dotarcia do „człowieka prawdziwego”. Ten duch miał różne oblicza – jak nietzscheanizm i marksizm, komunizm i anarchizm, feminizm i działalność sekt religijnych. Bohater, doznawszy miłosnego zawodu, poszukuje dla siebie życiowej misji. Dokonuje wyboru, przystaje do anarchistów, planuje założenie wspólnoty i znajduje dla niej miejsce w odległej Brazylii.
Tytułowa „dogodna chwila” to świat utopijny, pozaczasowy. Książka Ouředníka, powołująca się na rozróżnienie między społecznymi mniemaniami a ucieleśnioną przez ruch anarchistyczny prawdziwą wiedzą, jest powieścią platońską. Jej sedno to rozważanie stosunku między światem idealnym a pozornym. To przeciwieństwo znajduje odzwierciedlenie w konstrukcji książki: po otwierającym ją monologu bohatera-ideologa (który nigdy nie zamieszkał we Fraternitas, z Europy kierując stworzoną przez siebie komuną) następują relacje tych, którzy wsiedli na statek i dotarli na miejsce.
Juliusz Kurkiewicz, Tygodnik Powszechny, 26 marca 2008
Patrik Ouředník, Dogodna chwila, 1855, przeł. Jan Stachowski, Sejny 2007, Wydawnictwo Pogranicze.