Okruchy rzeczywistości, Janusz Drzewucki, "Rzeczpospolita"

Okruchy rzeczywistości, Janusz Drzewucki, "Rzeczpospolita"

Trzydzieści lat po debiutanckim zbiorze Niebo wirujące na śniegu ukazał się wybór wierszy "Okruchy przestrzeni" Istvana Kovacsa, jednego z najwybitniejszych i najpopularniejszych poetów węgierskich średniego pokolenia.Kovacs nie jest w Polsce poetą nieznanym. Już w latach 70. jego wiersze ukazywały się na łamach naszej prasy literackiej w tłumaczeniach m.in. Tadeusza Nowaka, Edwarda Stachury i Feliksa Netza. W roku 1991 nakładem Wydawnictwa Literackiego wydano wybór jego liryki Księżyc twojej nieobecności w przekładach m.in. Bohdana Zadury. W tomie Okruchy przestrzeni oprócz ich przekładów znalazły się również tłumaczenia Anny Góreckiej oraz Jerzego Snopka, który zauważył w posłowiu, że Kovacs w swojej twórczości wychodzi od konkretu, od doświadczenia zmysłowego i stopniowo kieruje się ku wizji i metaforze.

Dobrym tego przykładem jest czterowiersz Wiosna (w przekładzie Stachury, któremu poświęcił poemacik "Sted"):

przyspieszają swój bieg strumienie
wody
pole pszenicy jest zielonym jeżem
witka czuje już w swej skórze drzewo
szczodrzeniec zapłonie złotym
płomieniem

Kovacs to nie tylko poeta, ale także literaturoznawca, historyk i dyplomata. Swój los mocno związał z Polską. Jest autorem monografii generała Józefa Bema, pracy dokumentującej udział Polaków w węgierskiej Wiośnie Ludów, a także zbiorów esejów o naszej historii W popiele gwiaździsty dyjament i filmie Pęd ku latu. W latach 90. pracował w ambasadzie węgierskiej w Warszawie, obecnie jest konsulem generalnym w Krakowie. Ten urodzony w 1945 roku w Budapeszcie twórca, założył też katedrę polonistyki na Katolickim Uniwersytecie im. Pitera Pazmanya. Przełożył na węgierski m.in. "Czerwone tarcze" Jarosława Iwaszkiewicza, "Kozietulskiego i innych" Mariana Brandysa, "Siekierezadę" Stachury.

Polska pojawia się w jego wierszach nie raz i nie dwa. Myślę tu o wstrząsającej Czarnej księdze Katynia, o przejmującym Norwidzie, o Ostatniej podróży poprzedzonej mottem z SzachinszachaRyszarda Kapuścińskiego, wreszcie o tekstach zadedykowanych Andrzejowi Wajdzie (Legion), Bronisławowi Chromemu (Balassi na ulicy Świętej Anny), Zdzisławowi Beksińskiemu (Sen o poezji). Do tego trzeba dorzucić Pomnik Thorvaldsena - historiograficzny wręcz poemat o księciu Józefie Poniatowskim, impresję Balony nad Krosnem w maju 2002 oraz Miasta polskie - węgierskim okiem, czyli poetycką narrację o Ostrołęce, Warszawie, Jarosławiu, Krakowie i Lublinie.

Tom kończy, wzorowany na tradycyjnej poezji japońskiej, cykl Haiku. W tych trzywersowych miniaturach Kovacs opisuje nie tyle rzeczywistość, ile jej okruchy, np. "Na żółtym domu/cień krzyża lub żurawia./To znak pragnienia" lub: "Ostrze księżyca;/czekają na swoją kolej/młode topole".
Książka Istvana Kovacsa wydana została w serii Meridian pod redakcją Krzysztofa Czyżewskiego.

Janusz Drzewucki, "Rzeczpospolita"

István Kovács Okruchy przestrzeni, Sejny 2003, Fundacja Pogranicze.