Od pierwszych dni stycznia, w dawnej jesziwie co czwartek odbywają się warsztaty pisania ikon. Uczestnicy - studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Sejnach z Filią w Puńsku w ramach realizowanego w Pograniczu Programu dla Dorosłych i Starszych - spotykają się, aby pod okiem Renaty Gąglewskiej-Gniady spróbować własnych sił w sztuce pisania ikon. Dla każdego z nich to pierwsze tego typu doświadczenie w życiu, dlatego tak ważne jest mądre przewodnictwo.
Renata Gąglewska-Gniady - malarka, ikonopisarka i działaczka kulturalna związana z Sejneńszczyzną - wprowadza uczestników spotkań w arkana sztuki ikonopisarskiej. Nierzadko oznacza to, że roztacza nad nimi opiekę w sensie dosłownym, dodaje odwagi, gdy przychodzi twórcze zwątpienie. Kryje się w tym głębszy sens – na co dzień przyzwyczajeni do ocen i nieustannego porównania, przyglądamy się, czy ktoś czegoś nie robi lepiej, tymczasem zasada pisania ikon nakazuje, by cieszyć się z ikony swojego sąsiada, a zatem nie porównywać, dać przestrzeń na własne doświadczenie duchowe.
Proces powstawania ikon jest długi i powolny, nic w nim nie przychodzi łatwo. Uczestnicy używają przygotowanych uprzednio desek (i jednocześnie powoli szykują sobie następną, gdyby chcieli stworzyć kolejną ikonę), wykonując wieloetapową pracę. Najpierw nakłada się na deskę 12 warstw kleju, potem gruntuje, potem ponownie kładzie się klej. Ikonę pisze się przez kalkę, korzystając ze specjalnego wzoru, czyli podlinnika.
Tworzy się je od ciemnego w jasność, nakładając najpierw ciemne, potem jasne kolory. W ten sposób warstwa po warstwie kładzie się barwy, używając przy tym żółtka, by zabezpieczyć pracę. Następnie przychodzi czas na położenie złota, które jest tak delikatne, że wystarczy przejść obok, by unosiło się w powietrze. Stopniowo pracuje się nad twarzą, włosami, szatą, wkładając w każdy z tych elementów mnóstwo czasu i serca. Dba się o każdy szczegół – o oczy, żeby patrzyły, o włosy, żeby wyglądały naturalnie.
Wszystko odbywa się w skupieniu. Początkowo spotkania miały miejsce co tydzień i trwały trzy- cztery godziny, teraz, pod koniec wspólnych warsztatów, można przychodzić częściej, by popracować i pobyć ze swoją ikoną. Uczestnicy zgodnie przyznają, że jest to dla nich głęboko duchowe, nierzadko oczyszczające doświadczenie
Bardzo ważny jest fakt, że będą mogli zabrać własnoręcznie wykonane ikony ze sobą, obdarować nimi bliskich lub wyeksponować we własnym domu. Piszą je więc w różnych intencjach: swoich dzieci, swoich wnuków czy zmarłych bliskich. Renata Gniady mówi, że w każdej z ikon odbija się człowiek, który ją pisze.
Warsztaty pisania ikon są naturalnym następstwem wcześniejszych lekcji o sejneńskim sąsiedztwie, dzięki nim oprócz teoretycznej wiedzy o Starowierach, uczestnicy mogli doświadczyć duchowego procesu powstawania ikony.
Marta Kowerko-Urbańczyk
Autorzy zdjęć: uczestnicy warsztatów