Kiedy marzenia się spełniają czyli o tym, że strony medalu są dwie.
Kim chcesz być jak dorośniesz? Policjantka, nauczycielka, ekspedientka, aktorka, lekarka, piosenkarka, bibliotekarka, fryzjerka… – wachlarz możliwości jest naprawdę imponujący.
Dziewczyna z miejscowości jeszcze mniejszej niż Sejny. Widzisz ją i myślisz „ledwo przekroczyła dwudziestkę, a ma już wszystko”: karierę, popularność, tysiące fanów, miliony odsłon na youtube, grają ją w radio. Nie dostrzegasz tej drugiej strony medalu: godzin ciężkiej pracy, setek oczu obserwujących każdy krok, dziesiątek „życzliwych” śpieszących z komentowaniem tegoż kroku, starych-nowych nie-przyjaciół, godzin w podróży, świąt poza domem, „pracujących” weekendów.
W takim razie – czy zatem warto uparcie podążać za marzeniami? Zawsze. Marzenia są właśnie po to, aby je realizować. I nawet jeśli okazuje się, że mają one swoje ciemne strony, to w ostatecznym rozrachunku plusów dodatnich jest zawsze więcej niż tych ujemnych. Bo jeżeli robisz to, co kochasz, to nie przepracujesz ani jednego dnia w swoim życiu. Bo najlepszych przyjaciół masz zawsze w rodzinie, z którą nie tylko dobrze wychodzi się wyłącznie na zdjęciach.
Sejneńskie rozmowy #6. Z notatnika Agnieszki Fiedorowicz
Foto: Michał Moniuszko
(niniejsza notatka pochodzi z serii zapisków pospotkaniowych)
Sejneńskie rozmowy #2 - Radek Liszewski
Sejneńskie rozmowy #3 - Mikołaj Trzaska