Most nad złotym rogiem - recenzja, Lokator.

Most nad złotym rogiem - recenzja, Lokator.

To nie jest zwykła książka, ale elementarz i podręcznik do tego, jak przeżyć w Berlinie nie znając ani słowa po niemiecku. Jej autorka przyjechała do Berlina z grupą emigrantów ze Stambułu. Uczyła się niemieckiego z nagłówków z gazet. Potrafiła powiedzieć lidami z gazety, co dzieje się danego dnia na świecie, ale nie umiała wyrazić, że jest głodna.

Emine Sevgi Özdamar przyjechała do Niemiec w latach 60. Wraz z grupą robotników pracowała w jednej z fabryk na terenie Berlina. Perypetiami opisanymi w "Moście nad Złotym Rogiem", mogłaby obdzielić kilka książek i kilka życiorysów. Żywy, plastyczny i prosty język tej książki przypomina dokonania pisarskie Aglaji Veteranyi, autorki książki "Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze".

A jednak to książka, która ma swoją dynamikę budzącą skojarzenia z teatrem. Nieprzypadkowo. Jej autorka w kilka lat później wróci ponownie do Berlina jako aktorka i reżyserka. Miłośniczka Brechta zamieszka po wschodniej stronie miasta i stanie się jego częścią. Wspomnienia z dawnego życia w Stambule przydadzą się jej w teatralnej karierze. Budując rolę będzie myślała o tureckiej kulturze i sztuce.

"Most" złożony jest ze zdań jak model do latania. Relacja młodej kobiety, która wykuwa w obcym miejscu swoją tożsamość, przypomina miejscami suchy reportaż. Uderzają opisy tureckiej tradycji z niemiecką obyczajowością, ikonami popkultury czy zdobyczami cywilizacji. Z perspektywy młodej Turczynki pewne wynalazki (na przykład telefon, obok którego trzeba głośno chodzić lub mówić, żeby usłyszeli odgłosy rodzice), stają się pretekstem do zanegowania sensu życia w szponach zachodniej kultury. Prostota skojarzeń, metafor przypomina wysławianą mądrość proroków Wschodu.

Książkę czyta się jak baśń lub przypowieść. Sporo jej fragmentów dotyka życia kobiet, które zostały pozbawione skrawka ziemi w Turcji i w miejskich warunkach próbują zachować swoje obyczaje. Turecka ziemia niczyja rozciąga się na chodniku, w miejscu przecięcia się kroków i kobiecych stóp. Leży wzdłuż drogi do fabryki i z powrotem do hotelu robotniczego.

To bardzo sugestywna literatura. Pełno w niej bohaterów, którzy zyskali pełnię życia dzięki dwóm, trzem mocnym zdaniom. Tak budowano postaci biblijne oraz teatralne w dawnych czasach. Özdamar konstruuje literackie typy. W jej opowieściach na miano "bohaterki" zasługuje tylko narratorka.

Tym, co różni tą książkę od każdej innej, powstałej na Zachodzie, jest tempo. Sceny rozgrywają się powoli, stopniowo, jak na zwolnionych obrotach. Wywołuje to efekt podobny do panoramy teatralnej, w której wszystko ma swoje miejsce i czas. Sceny składane są często jak z gotowych rekwizytów.

Wielki wpływ na tak prowadzoną narrację miała pozycja narratorki. Sytuuje się ona na zewnątrz każdego zdarzenia, przyjmując postawę pełną dystansu i chłodu wobec spraw. Inwazja turecka na Niemcy dokonała się na przełomie lat 60. i 70. Emine Sevgi Özdamar pozostaje jej genialną kronikarką.

Lokator

Emine Sevgi Özdamar, Most nad Złotym Rogiem, przekład Maria Przybyłowska, Sejny 2007, Fundacja Pogranicze.