I jeszcze jedna rzecz mnie tak głęboko porusza w tym piśmie: unika ono jakichkolwiek uproszczeń, retuszy i upiększeń. Owa prawdziwość i wizja ojczyzn duchowych, różnonarodowych, różnojęzycznych, przenikających się kultur, rodząca nowe jakości i odradzająca oraz przetwarzająca stare trafia w sam środek moich wyobrażeń o ziemskim raju.
Piąty numer jest odmienny od pozostałych, a mianowicie cały poświęcony jest jednemu miejscu: Pradze. Ukazuje je, oczywiście, bardziej od strony kulturowej niż np. turystycznej, za to w pełnym bogactwie barw i ich odcieni. "Praga miasto polemiczne", jako spotkanie i miejsce dyskusji, także kłótni wielu narodów, języków, kultur i religii, ukazane jest w perspektywie historycznej (zanurzonej w C.K. fin de siecle), jak i teraźniejszej.
Nie ma specjalnie powodu, bym wdawał się w szczegóły, gdyż pismo ma 250 stron, a prawie wszystko jest ciekawe - wymienię więc może tylko kilku autorów i tematów... Zatem opowiadanie Rilkego Król Bohusz i co nieco o Rilkem, Urzidil o Kafce, w "Zaułku literackim" poezja prażan i o Pradze, całkowicie odkrywcze dla mnie szkice o rosyjskich i ukraińskich porewolucyjnych emigrantach, trzy materiały nt. Terezina oraz bardzo pasjonująca (jak zawsze) rubryka "Peryferia" o Pradze podziemnej, nieoficjalnej, bliższej codzienności jej mieszkańców i wiele jeszcze innych ciekawych rzeczy. Mocną stroną "Krasnogrudy" jest także strona wizualna z wysublimowaną grafiką i fotografią.
Polecam.
Marcin Kornak, "NIGDY WIĘCEJ", nr 4, 1997
Krasnogruda nr 5, Sejny 1995, Pogranicze.