Rozdział 2 
Nie wiadomo już, który to dzień nie mogła znaleźć ofiary! Zwierz drapieżny i mutanci nie pociągali jej. Najsmaczniejsze oko miał człowiek. Ale z trudem mogła sobie przypomnieć wrona, kiedy go tu ostatni raz widziała.
Rozdział 3 
Człowiek sam polował na wronę. Chciało mu się jeść. I był już ostatni. 
Rozdział 4 
Do pojedynku między nimi doszło w pobliżu niemal doszczętnie rozkręconej wywrotki z kuloodporną szybą w kabinie. Pojedynek ten trwał długo, był okrutny i krwawy. 
Rozdział 5 
Minęła noc, nastąpił ranek. Obojgu walczącym brakło już sił. 
Rozdział 6 
Człowiek był przebieglejszy. Głupia wrona o tym wiedziała. 
Rozdział 7 
Dlatego, gdy człowiek wskoczył do kabiny doszczętnie rozkręconej wywrotki i ostatkiem sił nacisnął na gaz, a wywrotka ku zdumieniu całego ekologicznego śmietnika, który w ciągu swego odwiecznego istnienia zdążył się już do wszystkiego przyzwyczaić, ruszyła z miejsca, tłusta bezczelna wrona zanurkowała prosto na kuloodporną szybę kabiny i przebiwszy ją na wylot, wydarła jednak oko człowiekowi. 
Rozdział 8 
Oko podciekłe krwią było tym razem trochę gorzkawe i omal nie stanęło w przełyku. 
Rozdział 9. Ostatni. 
"Komu by tu oko wydziobać?" - myślała głupia wrona siedząc za kierownicą doszczętnie rozkręconej wywrotki z kuloodporną szybą w kabinie. 
Wrona zmierzała w przyszłe tysiąclecie.
Krasnogruda nr 12, Sejny 2000, Pogranicze.