Pośród lasu
leży chory bies.
Ptak zaduszony w gardle,
bies ryczy we śnie,
a Wieczność czeka na niego ciepła.
Pochwycony przez biesy
szarpie się wilk.
Straszna jest ta noc!
Od przemęczenia padają drzewa, bezpłodne.
Wszystko przepadnie
pod milczeniem wilków.
Krzyk
Ze śmiercią staję w zawody krzykiem -
kto śmiertelniej
głębiej potrafi płonąć.
Krzycz Krzycz
Nędzni z nas kochankowie prawdy,
w śmierci zakochani.
Śmierć kocha się w śmiertelności;
w śmierci wszyscy są braćmi krwi.
U-o-o! U-o-o!
Porożem są nasze palce,
naszym szczytem wiatr
pędzący przez poroże.
Śmierć ma struny w biodrach,
a one dźwięczą i dźwięczą.
Od koszmaru śmierci jest więcej.
We śnie złorzeczę bratu,
który knebluje mój dziób.
Uderzam go ciężkimi piórami;
w dźwiękach grzebię siebie.
Dzikie jest moje gardło.
Nikt skowytu nie rozumie.
Dzikość poluje na mnie jak złośliwa plotka,
zły wiatr pędzący w dół od gwiazd;
wykuwa swą mądrą zasadę
w przejrzystych fundamentach,
w oczyszczonych godzinach,
w złocistym brzasku,
gdzie czyha odwieczna burza.
Zapomnienie
W moim kruchym domu
czynię wszystko
przezroczystym.
Motłoch nie ma tu niczego do zagrabienia;
nikt nie widzi moich przezroczystych zasłon.
Tak zaciemniam się, nie bardzo smutna,
raczej dziewicza niż miłosierna,
raczej zapominająca niż przebaczająca
raczej rozumiejąca niż padająca na kolana.
Zapomnienie jest doskonałym okryciem
na ramionach odrzucających
dźwiganie tego świata.
Bestia
I tak oto rosnę...
Każdego dnia wydłużają mi się ręce,
wysokie czoło przypomina korę.
Patrzcie,
jestem kobietą pełną mocy!
Więcej i więcej
grabię i gubię
przez swoje bestialstwa.
I z każdym darem ciała
Śmierć ma więcej ze mnie.
Drugie życie wojownika
Serce, z powodu ran,
kieruje się ku złemu.
Dlatego wojownicy bronią swych światów;
bezgłośni, zasypiają na śluzie,
i modra przepływa przez nich zima...
Potem Wojownik w Pięknie się budzi,
z kośćmi jak westchnienie,
z oczyma jak wschód słońca,
broniący żądzy krwi.
Teraz Świat potrzebuje obrony przed Pięknem.
Najsmutniejsza zima,
kiedy Piękna nie ma.
Krasnogruda nr 11, Sejny 2000, Pogranicze.