Jako dziecko był bardzo samodzielny. Kiedy matka próbowała mu coś narzucić mówił "Siam, siam kapitan". Już wtedy ta cecha indywidualności się w nim zrodziła - opowiadał w reportażu "Album Rodzinny" brat poety Andrzej Miłosz.
Mały Czesław Miłosz spędzał każde lato w położonym przy polsko-litewskiej granicy dworze w Krasnogrudzie. Chodził tam oczywiście swoimi ścieżkami. Wałęsał się po okolicznych lasach sosnowych, łowił z innymi dziećmi okonie i przechadzał się po terenie rodzinnej posiadłości ziemskiej z dubeltówką (miała służyć mu do polowania na kaczki, choć podobno nikt go nigdy z upolowaną zwierzyną nie widział).
Do dziś obok dworu zachowała się stara lipa, która pamięta jeszcze lata przedwojenne. Nastoletni Miłosz z powodu swojej ogromnej nieśmiałości, zupełnie się już w Krasnogrudzie nie odnajdywał. Bardzo silnie przeżywał wtedy swoje towarzyskie wykluczenie i pierwsze zawody miłosne.
- Dwór stał się dla mnie miejscem bardzo wielu sprzecznych przeżyć - pisał w "Kronice o Krasnogrudzie".
9 lat starań o Krasnogrudę
Do Krasnogrudy leżącej na polsko-litewskim pograniczu Czesław Miłosz wracał we wspomnieniach, wierszach, przyjeżdżał tu także po powrocie z emigracji. Dwór po wojnie został włączony do terenów lasów państwowych i popadł w ruinę.
Fundacja Pogranicze z Sejn postanowiła go odbudować. Z inicjatywą wyszedł sam poeta, który chciał by właśnie tam powstało Międzynarodowe Centrum Dialogu - miejsce spotkań ludzi z pogranicza, różnych kultur i narodowości. W ostatnich latach życia mocno angażował się w plany rewitalizacji.
Umowę o udostępnienie fundacji dworu w dzierżawę podpisano 30 czerwca 2002 roku, nomen omen w dniu 82 urodzin Czesława Miłosza. Dokładnie 9 lat później, 30 czerwca 2011 centrum zostanie w Krasnogrudzie otwarte.
Krasnogruda - miejsce, do którego się wraca
Audycję "Miejsca Miłosza - Krasnogruda" przygotowała Joanna Szwedowska z Dwójki. Reporterka wielokrotnie rozmawiała z poetą. W Krasnogrudzie spotkała się z Małgorzatą i Krzysztofem Czyżewskimi z Fundacji Pogranicze, którzy kończą budowę Międzynarodowego Centrum Dialogu. Ich zdaniem, bez opowieści Miłosza i jego wizyt na pograniczu rewitalizacja dworu nie byłaby teraz możliwa.
- Jest taki piękny wiersz "Powrót", który jest z Krasnogrudą związany - opowiada Krzysztof Czyżewski - To nie był taki powrót człowieka, który chce się tylko zwrócić do swoich starych śladów i pamiątek. Miłosz był bardzo ciekawy młodych ludzi, którzy tu przybywali, tego co oni chcą tutaj robić. Interesowało go co się tutaj rodzi na nowo wśród Litwinów i Polaków, którzy tu przecież razem żyją.
Jak mówią członkowie Fundacji Pogranicze, granica między ludźmi znika.
usc (zdjęcie pochodzi ze strony Fundacji Pogranicze, fot. Michał Moniuszko)