Joanna Tokarska-Bakir jest etnografką. Jak sama podkreśla, oznacza to, że nie zajmuje się faktami, lecz tym, co ludzie o faktach mówią, gadają, opowiadają. Dla etnografii nic nie jest niewartą uwagi błahostką. Etnografia potrafi nawet zapisać jakiś nieskładny bełkot, którego nikt na razie nie rozumie. Tokarska-Bakir, jak pisze w swoim imponującym "Obrazie osobliwym", uprawia "gęstą lekturę", która "nie zrażona powtórzeniami i słowami zużytymi, ma zatrzymać do rozważenia wszystko to, co z tekstu etnograficznego bywa wymywane pod pretekstem redundancji, marginalności, niezrozumiałości, niższego poziomu artystycznego (w przypadku przekazów folklorystycznych) czy obsceniczności". Etnografia lubi na przykład odczytywać napisy na murach dzisiejszych miast, umie też zastanawiać się nad tajemniczymi gestami, jakie czynią pielgrzymi w świętych miejscach.
Etnografia uprawiana przez Tokarską-Bakir jest mi bliska, bo tworzy swoje archiwum egzystencji, bo pracuje w zwyczajności z uwagą właściwą pisarstwu Mirona Białoszewskiego, zapisywacza "donosów z rzeczywistości". (...)
Joanna Tokarska-Bakir jest srogą nauczycielką. Nieubłaganie opowiada o tym, o czym może wolelibyśmy już nie słyszeć: o ciągle odnawiającym się mechanizmie antysemickiej przemocy. A jednak (...) chcemy być w prowadzonej przez nią trudnej klasie w ciężkiej szkole antropologii teoretycznej i praktycznej.
O AUTORZE
Recenzje:
Joanna Tokarska-Bakir, Rzeczy mgliste, Marek Radziwon, "Gazeta Wyborcza" 18.01.2005
Piękne mniejszości, Michał Piotrowski