W dziele Rapackiej łączą się ze sobą różne dziedziny życia bałkańskiej (choć co do „bałkańskości” Dubrownika można mieć wątpliwości) republiki. Na tych samych prawach funkcjonują tu polityka, sztuka, rzemiosło, żegluga i handel. Bo dla autorki historia Dubrownika stanowiona jest w równym stopniu przez każdą ze wspomnianych dziedzin życia. Rapacka opisuje więc historię potężnej dubrownickiej floty, wspomina o politycznych dramatach rozgrywających się w miejskiej republice. Dubrowniczanie umiejętnie balansują między politycznymi potęgami: Wenecji i Serbii, Turcji i szeroko rozumianym Zachodem. O fenomenie tytułowego miasta przesądza także jego szlacheckość. Przez wieki o jego obrazie decydować będą wciąż te same rodziny: Menčeticiowie, Rasticiowie, Buniciowie, Sorkočeviciowie, Bobaljeviciowie... Także literatura Dubrownika stanie się zjawiskiem wyjątkowym: Šiško Menčetić, Marin Drżić czy Ivan Gundulić – choć w Polsce mało znani – na stałe zapiszą się w historii literatury Chorwackiej.
Rzeczpospolita Dubrownicka to przykład rzadko spotykanego połączenia przystępności z naukową solidnością. Na kartach książki Rapackiej to miasto odsłania przed nami swą burzliwą historię, wciągając nas w opowieść o jednym z najbardziej niezwykłych miejsc Europy, miejsc, które swą egzystencję na pograniczu imperiów uczyniło istotą odrębnego stylu życia i źródłem swojej potęgi.
Inny sposób pisania o historii prezentuje Dragan Velikić, serbski pisarz, tłumacz m.in. Gombrowicza, Schulza i Herberta. W jego powieści Casus Brema, historia przyjmuje postać jednostkowego losu, nieodgadnionego i tajemniczego. Wydarzenia dziejowe są tu ledwie tłem dla osobliwego stawania się świata. Velikić tworzy go z ruin pamięci, ze strzępków wspomnień skleja obraz rzeczywistości. Wydarzenie jest fotografią, osobnym momentem pewnej całości, fałszywym śladem w mnóstwie przypadkowych spraw. Wyodrębnione nie świadczy o niczym, niczego nie wyjaśnia – pisze w jednym z rozdziałów. Autor łączy ze sobą różne wydarzenia, zderza ze sobą ludzkie losy. Na kartach jego powieści przewija się tłum interesujących postaci. A może to tylko marzenie, projekcja wyobrażeń Ivana Bazarowa, głównego bohatera powieści?
Świat Casus Brema jest światem magicznym, sklejanym na naszych oczach. Narrator wpatruje się w stare fotografie, dopisuje ich ciągi dalsze, wymyśla historie ukazywanych postaci. Nie wszystko musi tu być prawdziwe, ani nawet logiczne. Ważne, że stanowi próbę odczytania tajemnicy, czegoś pasjonującego i niepoznawalnego. W powieści Velikića wyraźne są echa Schulzowskich lektur, w tym świecie obowiązują te same prawidła, podobna jest także atmosfera niesamowitości.
Bowiem Casus Brema jest hołdem składanym wyobraźni, jej wolności i sile. Hymnem na cześć ludzi, którzy kiedyś istnieli, a o których nic dziś nie wiemy. Velikić daje w niej próbę świetnej prozy, odsłaniając przy tym mechanizmy rządzące ludzką pamięcią.
Bartosz Staszczyszyn, "Lampa"
Joanna Rapacka, Rzeczpospolita Dubrownicka, Sejny 2005, Pogranicze.
Dragan Velikić Casus Brema, tłum. Magdalena Petryńska, Pogranicze, Sejny 2005