Kamień w Sejnach
Po latach na cmentarzu żydowskim w Sejnach znów zabrzmiał kadisz. Ale też polskie Ojcze Nasz. Na wspólne modlitwy zeszli się wczoraj Polacy i Litwini z miasteczka oraz Żydzi z Kowna i Izraela. Do niezwykłego spotkania doszło za sprawą Ośrodka Sztuk, Kultur, Narodów "Pogranicze" w Sejnach, który zainicjował umieszczenie na cmentarzu kamienia poświęconego pamięci Żydów sejneńskich. Wczoraj głaz z dwujęzycznym napisem (po polsku i w jidysz) odsłonił Szewach Weiss, ambasador Izraela w Polsce.
- Dziękuję Polakom, a w szczególności Krzysztofowi i Małgorzacie Czyżewskiej z Pogranicza, którzy doprowadzili do uświęcenia miejsca tak bliskiego Żydom. Nie ma już ich w Sejnach, ale żydowska dusza ciągle gdzieś tutaj się znajduje - mówił Szewach Weiss. Na uroczystość przyjechał z Izraela Max Furmański, kantor urodzony w Sejnach w 1924 roku. Wraz z księdzem proboszczem parafii sejneńskiej zapalili świeczkę na grobach żydowskich.
Żydzi w Sejnach mieszkali przez prawie cztery wieki, do czasu kiedy wymordowali ich Niemcy. Zachowała się po nich XIX-wieczna synagoga oraz szkoła talmudyczna.
MOŻ
"Gazeta Wyborcza", 23.05.2002
Przed pomnikiem upamiętniającym sejneńskich Żydów spotkali się rabin z księdzem katolickim. Została żydowska dusza.
Wczoraj na byłym cmentarzu żydowskim w Marynowie odsłonięto pomnik ufundowany przez mieszkańców Sejn, poświęcony "Pamięci sejneńskich Żydów".
W uroczystości udział wzięli m.in. Szewach Weiss, ambasador Izraela w Polsce, Max Furmański, rabin, kantor urodzony w Sejnach, wraz z małżonką, pani Meira z Izraela, której dziadek spoczywa na tym cmentarzu, przedstawiciele Gminy Żydowskiej z Kowna, władze miasta i powiatu, proboszcz miejscowej parafii rzymskokatolickiej.
- Stojąc tu wyobrażam sobie, co działo się w Sejnach przed 60-65 laty, jak żyło się po sąsiedzku Żydom, Polakom, Litwinom - mówił Szewach Weiss, ambasador Izraela w Polsce. - Ale sąsiedztwo bez sąsiadów nie może istnieć. To spotkanie, to dowód, że łączy nas jakaś tęsknota. Nasza do Was i Wasza do nas. Dowodem zbliżenia jest spotkanie rabina z księdzem. I chociaż nie ma w Sejnach Żydów, jest żydowska dusza. Na ziemi i pod chmurami.
Szewach Weiss na jednym z sześciu ocalałych nagrobków z gałązek ułożył symboliczną Gwiazdę Dawida. Nad grobem swego dziadka pochyliła się przybyła do Sejn z Izraela pani Meira.
- On nazywał się Meir, ona Meira, ale tu są korzenie ich rodziny, stąd pochodziła jej matka - tłumaczył Szewach Weiss.
Ambasador Izraela, Jan Stanisław Kap, burmistrz Sejn i Max Furmański odsłonili kamienny obelisk poświęcony pamięci sejneńskich Żydów. Kadisz, modlitwę za zmarłych, odśpiewał rabin, kantor Max Furmański.
Wieczorem w Białej Synagodze odbył się koncert muzyki żydowskiej i pieśni synagonalnych w wykonaniu m.in. kantora Furmańskiego.
(tam)
"Gazeta Współczesna", 23.05.2002
Kadisz zmówiony po 62 latach.
Ambasador Izraela w Polsce, Szewach Weiss odsłonił w Sejnach na cmentarzu żydowskim kamień poświęcony pamięci Żydów sejneńskich. W uroczystości uczestniczyli Żydzi, Polacy i Litwini.
W uroczystościach wzięło udział kilkuset mieszkańców miasta - Polacy i Litwini, przyjechał urodzony w 1924 roku w Sejnach kantor Max Furmański z Izraela oraz Żydzi z Kowna i Izraela oraz ambasador Izraela w Polsce.
Szewach Weiss podziękował w imieniu swego narodu mieszkańcom Sejn oraz Krzysztofowi i Małgorzacie Czyżewskim z ośrodka "Pogranicze" - sztuk, kultur, narodów z Sejn, którzy doprowadzili do uświęcenia miejsca tak bliskiego Żydom.
- Nie ma już w Sejnach Żydów, ale żydowska dusza gdzieś tutaj się ciągle znajduje - powiedział ambasador Weiss.
Po 62 latach znowu na cmentarzu Żydzi odmówili Kadisz. Uczynił to w środę Max Furmański. Modlitwę "Ojcze nasz" - zmówił także po polsku ksiądz proboszcz parafii sejneńskiej, który przybył na uroczystość. Z rabinem Furmańskim zapalił także świeczkę na grobie żydowskim.
- Przed wojną w Sejnach każdy wyznawał swoją religię, miał kościół, cerkwię albo synagogę, ale żyło się po sąsiedzku. Jestem dumny, że dzisiaj może być podobna atmosfera - dodał Weiss.
Cmentarz Żydowski znajduje się na obrzeżach miasta. Jeszcze niedawno było tutaj około trzydziestu nagrobków. Teraz pozostało sześć tablic bez macew. Ośrodek "Pogranicze" planuje uporządkowanie terenu i ogrodzenie go częściowo murem. Na razie ustawiono głaz z dwujęzycznym napisem "Pamięci Żydów sejneńskich".
W Sejnach do dzisiaj zachowała się dziewiętnastowieczna synagoga oraz Szkoła Talmudyczna, które tworzą kresowy charakter miasteczka. Przed wojną bywały okresy, kiedy Żydzi stanowili nawet 70 procent mieszkańców. Były wtedy dwie synagogi a także Gimnazjum Hebrajskie.
Żydzi przybyli do Sejn w XVII wieku. W czasie wojny zostali wywiezieni z miasta i zamordowani przez Niemców, ale nie wiadomo dokładnie gdzie. Ostatni, którzy ocaleli wyjechali z miasta w 1945 roku tak jak obecny na uroczystościach Max Furmański.
Furmański kiedy wyjeżdżał z Polski obiecał, że nigdy więcej tutaj nie wróci. Wywoził z Polski okrutne doświadczenia obozów koncentracyjnych, wojny partyzanckiej i wreszcie utraty najbliższych. Jednak dwa lata temu nie potrafił opanować potrzeby zobaczenia domu, gdzie dorastał i synagogi, gdzie studiował i się modlił.
- Wstąpię tam tylko na pół godziny - obiecywał.
Stało się inaczej, był dłużej, odwiedził miejsce, gdzie stał jego zburzony w czasie wojny dom. Niedawno odwiedził Sejny ponownie, by uczestniczyć w osłonie kamienia Żydów, których być może nawet pamiętał sprzed wojny.
jab
"Tygodnik Okolica", 24.05.2002