Niełatwo znaleźć takie miejsce, w którym można być ze sobą, samemu się czegoś nauczyć, podzielić własnym doświadczeniem, pogadać o swojej historii, o tym, jak na ciebie działa. Rośnie teraz już trzecie pokolenie takich ludzi. Dzięki temu wyrasta w Sejnach niezwykły kulturalny świat. Na kończącym letni sezon koncercie Horny Trees Big Band na niewielkiej scenie stanęło 21 muzyków z połączonych orkiestr warszawskiej i sejneńskiej. Publiczność zapełniła nie tylko wnętrze klubu, ale i przylegający do sali korytarz. Kolejne 50 osób siedziało przed budynkiem – dzięki otwartemu oknu mogli uczestniczyć w koncercie. Po ostatnim bisie w sali pojawiły się stoły, a rodzice muzyków zadbali, by były suto zastawione. Na wieść o tym, że jedna z mam – pani Bożena – świętuje dziś urodziny, muzycy wrócili na scenę, by po „Sto lat” zagrać wszystkim do tańca. Do nocy bawili się muzycy, ich rodzice i przyjaciele. Takiej energii jak tam nie ma w żadnym innym, nawet najmodniejszym klubie muzycznym.
Obecnie muzycy z Sejn przygotowują koncert w oparciu o litewskie sutartinės – tradycyjne nieregularne, wielogłosowe kanony. Tworzony jest chór, któremu towarzyszyć będą instrumenty. W muzycznym spotkaniu udział wezmą także muzycy z Wilna oraz producent i improwizator, twórca muzyki elektronicznej Marcin Dymiter aka Emiter.
– Wszyscy, którzy tu przyjeżdżają, zawsze nas pytają: dlaczego nie ma płyty? – mówi Michał Moniuszko – Mamy stałą odpowiedź: przyjedźcie, tutaj jest miejsce z pogłosem Synagogi, z hukiem na zewnątrz, ale też z pewną tajemnicą, którą do przekazania mają wszyscy ludzie z Sejn. I to trwa. Nasz sekret jest w trwaniu.
Kajetan Prochyra, InSejny, "Tygodnik Powszechny" nr 36 z 8 września 2013.