Love For Three Cockroaches - więcej informacji (źrodło: http://www.poland-israel.org)
Grupa Mitch & Mitch, czyli polscy mistrzowie muzycznych żartów, oraz Igor Krutogolov z izraelskiej grupy Kruzenshtern i Parohod, podjęli się nie lada wyzwania, sięgając po utwory kultowego żydowskiego barda Zeliga Rabitchnyaka, grającego jedyną w swoim rodzaju mutację blue grassu i muzyki klezmerskiej, nazwanej przez niego jewgrass. W Tel Awiwie muzycy nagrali płytę, a na koncertach w Polsce prezentują efekty swojej nieposkromionej wyobraźni.
O niezwykłej "historii do trzech karaluchów"
Podobno karaluchy w Tel Awiwie nie lubią się wspinać, więc rzadko kiedy narzucają się ludziom mieszkającym na wyższych piętrach. Jeśli to prawda i jeśli było tak też w pierwszej połowie XX wieku, to łatwo sobie wyobrazić, że kompozytor Zelig Rabitchnyak, porzuciwszy rejon Morza Śródziemnego, by szukać szczęścia w Ameryce, tęsknił najbardziej właśnie za powściągliwością robaków w Ziemii Świętej. Wiodąc skromny żywot w Nowym Meksyku, Rabitchnyak – głęboko już pochłonięty wizją pożenienia muzyki klezmerskiej z gatunkiem blue grass – miał pecha, bo trafiło mu się mieszkanie na drugim piętrze, dosłownie rojące się od tych wstrętnych insektów. Nic więc dziwnego, że zakradły się też do jego podświadomości. W pokrętny sposób możemy być wdzięczni za to jego nieszczęście, bo Rabitchnyak zamienił je w coś wyjątkowo pięknego: wspaniałą operę pod tytułem Miłość do trzech karaluchów.
Igor Krutogolov z izraelskiego zespołu Kruzenshtern i Parohod mógł być tego wszystkiego nieświadomy, gdy wyruszał w podróż życia, tropiąc ślady swojego muzycznego guru, ale kiedy trafił w bibliotece stanowej na oryginalny zapis nutowy Miłości do trzech karaluchów, wiedział, że to prawdziwy skarb. Niezwykła waga tego odkrycia uderzyła go w chwili, gdy zauważył datę na dole ostatniej strony: 1913, sześć lat przed opublikowaniem przez Prokofieva jego słynnej opery Miłość do trzech pomarańczy. Oburzony jawną niesprawiedliwością, ale też podniecony rysującymi się możliwościami, Krutogolov postanowił ożywić dzieło Rabitchnyaka. Jednak w miarę jak zagłębiał się w niezrozumiały zapis nutowy, ogarniało go coraz większe zmęczenie i zwątpienie, jakby paraliżowała go mroczna rzeczywistość codziennych zmagań zapomnianego mistrza. Krutogolov czuł się osamotniony w swoim przedsięwzięciu i bliski był całkowitej rezygnacji, gdy nagle szczęśliwym zrządzeniem losu trafił na koncert grupy Mitch & Mitch, których miłość do nieznanych i zapomnianych gigantów muzyki zaowocowała parę lat wcześniej równie nieznanym i zapomnianym albumem Twelve Catchy Tunes (We Wish We Had Composed)! Jakaż była jego radość i zaskoczenie, gdy usłyszał utwór Zeliga Rabitchynaka. W jednej chwili śmierdzące już nieco zwłoki karaluszej opery drgnęły.
A dziś przedsięwzięcie to już nie tylko drga, ale żyje pełnią życia. A wszystko dzięki dwóm intensywnym sesjom nagraniowym podjętym przez Mitch & Mitch wraz z Kruzenshtern i Parohod w grudniu 2008 i czerwcu 2009 w uroczym, wolnym od karaluchów, studiu w Tel Awiwie. To, co pozostało z oryginalnego zapisu autorstwa Rabitchnyaka, zostało przepuszczone przez stylistyczne filtry Krutogolova i M&M, a efektem jest muzyka bijąca wschodnioeurpejsko-bliskowschodnią energią, dzięki której skomplikowane aranżacje i szybkie zmiany nastrojów wydają się naturalne i spontaniczne. Jakkolwiek nieprzyjemne macie doświadczenia z karaluchami i z operą, zachęcamy, byście o nich zapomnieli i przygotowali się na niezapomnianą podróż w umysł Zeliga Rabitchnyaka, którą opracowali dla was Mitch & Mitch i najbardziej szalona grupa Izraela, Kruzenshtern i Parohod.
5 września 2010 - MITCH & IGOR KRUTOGOLOV & MITCH
19 listopada 2010 10:43
MITCH & IGOR KRUTOGOLOV & MITCH - Love For Three Cockroaches Zeliga Rabitchnyak - Sejneńska Spółdzielnia Jazzowa, godz. 20.00.