Muzyka stanowi bardzo ważny wątek w kulturze diaspory żydowskiej. Od upadku Świątyni jerozolimskiej w starożytności rolę uświęconego miejsca przejął uświęcony czas. Sztuka, która istnieje w czasie to muzyka, a obrzędy synagogalne, jak i czasydzkie modlitwy opierają się na śpiewie.
"Szema Jisrael - Słuchaj Izraelu" to najważniejszy moment w codziennej modlitwie Żydów. Ucho jest ważniejsze niż oko, a przynajmniej bardziej przybliża do Stwórcy.
Idąc tą tradycyjną drogą Raphael Rogiński znany z utworów jazzowych inspirowanych muzyką żydowską zaprosił do współpracy artystów z Turcji i Danii grających muzykę bogatą etnicznie i językowo. Trzy dni wspólnych warsztatów muzycznych zaowocowały wspaniałym koncertem, gdzie pieśni sefardyjskie przeplatały się z ludowymi piosenkami kurdyjskimi, greckimi i tureckimi. Śpiewała młoda, obdarzona wyjątkowym głosem Cigdem Aslan, która mówi o sobie "Wyjeżdżając, zabrałam ze sobą cały Istanbuł". Akompaniowali jej wirtuoz kopuzu i baglamy Takir Palali, również pochodzący z Turcji, a obecnie mieszkający w Londynie, na gitarze elektrycznej Raphael Rogiński, a na perkusji Peter Ole Jorgensen.
Połączenie wschodnich i zachodnich brzmień dało w rezultacie pełen energii i orientalnej urody koncert.
- Mógłbym wiele mówić o muzyce, ale to takie trudne, bo brakuje ku temu słów. Muzyka jest poza słowami. Lepiej wam zagram, posłuchajcie - Takir Polali.